LeeAnne Locken z RHOD ujawnia, dlaczego D'Andra Simmons popchnęła ją i czego widzowie nie widzieli

Spisu treści:

LeeAnne Locken z RHOD ujawnia, dlaczego D'Andra Simmons popchnęła ją i czego widzowie nie widzieli
Anonim
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Fani „RHOD” szykują się do dzisiejszego wielkiego pojedynku między LeeAnne Locken i D'Andrą Simmons. LeeAnne mówi nam WYŁĄCZNIE, co kryje się za ich wielkim pchnięciem.

Odcinek 7 Real Housewives of Dallas z 7 listopada zapowiada się na doozy, ponieważ podczas gdy panie nadal przebywają w Kopenhadze w Danii, LeeAnne Locken próbuje rozproszyć krzykliwy pojedynek między D' Andrą Simmons i Kameronem Westcottem, gdy D'Andra czyni rzeczy fizycznymi, popychając LeeAnne i krzycząc na nią. LeeAnne mówi HollywoodLife.com w WYŁĄCZNYM wywiadzie, co kryło się za walką, której widzowie nie zobaczą. „W szczególności próbowałem powiedzieć D'Andrze. Kiedy wstaliśmy z kolacji, rozmawiałem z D'Andrą i powiedziałem: „D'Andra, uspokój się. Możesz wyrazić siebie, nie denerwując się ani nie podkręcając głośności „a ona po prostu tego nie miała i ciągle mnie obraża” - wyjawia.

„Gdybyś tylko miał jaja, by być sobą, posiadałbyś prawdę, ale nie możesz, ponieważ jesteś tak przyzwyczajony do mamusi zajmującej się wszystkim. Więc pomyślałem: „Zapomnij, skończyłem”. Wszedłem do swojego pokoju, żeby sprawdzić Kam, który był moim pokojem, ale czy to wystarczyło? Nie. Ona (D'Andra) musiała mnie śledzić i kontynuować walkę. Chodziło o to, że krzyczała na Kam, a Kam mówił coś, co było poprawne, a D'Andra zaprzeczał temu, a ja po prostu powiedziałem: „Nie, zrobiłeś. Kam ma rację! ”I straciła to!” Kontynuuje 51-latek.

„Odwróciła się i wrzasnęła mi w twarz, aby trzy razy zamknąć efekt, a potem zaczęła wskazywać na mnie, a kiedy oderwałem jej palec od twarzy, odepchnęła moje ramię i to wszystko. Kontakt fizyczny nie powinien być dozwolony u gospodyń domowych i jest ku temu dobry powód. Nigdy nie powinieneś nikogo atakować - ofiara przemocy domowej lub ofiara wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie - wyjaśnia LeeAnne.

„Mam ogromny PTSD, więc w zasadzie jej popychanie mnie wprawiło mnie w kompletny nastrój PTSD. Byłem chętny i oddany jej głaszczeniu, a to po prostu prawda, ponieważ twoje ciało migdałowate mówi, że zabijasz to, co jest przed tobą lub zabijasz. To część przeżycia twojego mózgu. Więc dla mnie po prostu się bronię. Ta osoba fizycznie mnie zaatakowała ”- wyznaje.

Na szczęście współzawodniczka Cary Deuber położyła ręce na ramionach LeeAnne, gdy miała dojść do poważnych ciosów z D'Andrą i na szczęście pomogło jej to uspokoić. „Dotykając mnie Cary, wyciągnęła mnie z tego dzięki Bogu. Myślałem, że to nie jest tego warte. Nie jest tego warta. Zrobiłem dobrze i zszedłem na dół. Największym problemem, jaki mam w dzisiejszym odcinku, jest to, że gdybym popchnął Brandi (Redmond) lub wbił mi palec w twarz Brandi lub D'Andry, ch * t trafiłby w wentylator. Byłbym nazwany niebezpiecznym. Dlaczego żadna dziwna dusza nie chce rozmawiać o tym, co zrobił D'Andra? Fizyczny atak, którego dokonała dziś wieczorem, ani jedna osoba nie będzie o tym mówić, a ja po prostu nie sądzę, żeby to było w porządku ”- dodaje LeeAnne.

Na szczęście ochrona nie musiała wkraczać. ”Gdy drugi Cary mnie dotknął, krew zaczęła płynąć do reszty mojego mózgu i pomyślałem:„ Wiesz co? To nie jest miejsce, w którym chcę być ani kim chcę być ”i właśnie się powstrzymałem. Jestem lepszy niż to. Szczerze mówiąc, nie pamiętam, żeby to mówić ”- wyjawia.

LeeAnne była tak zszokowana, że ​​ledwie pamiętała ten incydent. „Wszystko, co wydarzyło się tej nocy, jest dla mnie całkowitym zaciemnieniem. Nie pamiętam żadnej z tych rozmów. Nic nie pamiętałem aż do następnego ranka. Pomyślałem: „Popchnęła mnie! Położyła mi dłonie na piersi! To ona mnie popychała, ale to ja - powiedziała w swoim spowiedzi: „Nie mogę uwierzyć, że LeeAnne prawie mnie uderzyła” i mówię: „Chciałeś, żebym cię uderzył! Prosiłeś o to! Uderzyłeś mnie pierwszy! Myślisz, że mam być twoją torbą treningową? ”, Mówi nam.

LeeAnne ujawnia, że ​​widzowie RHOD mogą nie widzieć tego, że twierdzi, że Brandi próbowała uciec w walce. „Brandi oparł się o poręcz i pomyślał:„ Wracaj ”, a Cary powiedział:„ Nie, Brandi bądź cicho, to nie jest dobry pomysł ”. Widzisz, jak zły Brandi chce, żeby ktoś walczył. Chce, żeby ktoś mnie popchnął. Każdy chce uruchomić to, co we mnie złe. Nie przeczę, że nie ma we mnie nic złego. Jest we mnie zło i tak ciężko pracuję, aby być lepszym człowiekiem, ale kiedy twój przyjaciel nie może tego uszanować, a wszystko, co chcą zrobić, to wyzwolić zło, musisz być z dala od tych ludzi i tak ja czuł się w Kopenhadze ”- mówi. Łał! Tyle dramatu.