Niezwykła kawiarnia w Moskwie

Niezwykła kawiarnia w Moskwie

Wideo: Iwonka w Moskwie 2024, Lipiec

Wideo: Iwonka w Moskwie 2024, Lipiec
Anonim

W Moskwie otwierają się coraz bardziej interesujące nowe miejsca, w których można zjeść smacznie i niedrogo, bawić się z dziećmi, a nawet zrobić manicure.

Image

Instrukcja obsługi

1

Kawiarnia „Receptor” (Bolshoi Kozikhinsky Lane, 10)

Menu Partnerstwa Kulinarnego „Receptor” obejmuje głównie dania rybne i wegetariańskie, a także dania koreańskie, takie jak zupa kimchitig (około 400 rubli). Na szczególną uwagę zasługuje herbata syfonowa, która jest przygotowywana tuż przed tobą. Personel świeci przyjaznie, wnętrze jest odpowiednie: miękkie sofy, jasne obrazy na suficie, rośliny doniczkowe na stołach. Z niedociągnięć, być może tylko małych stolików na środku hali, lepiej jest, aby firmy rezerwowały miejsca z wyprzedzeniem.

Nawiasem mówiąc, nowością w menu restauracji są ulubione potrawy mistrza olimpijskiego Victora Ana.

Image

2)

Kawiarnia „Anderson” (ul. Malaya Gruzinskaya, 15/1)

Z kawiarni „AnderSon”, pierwotnie pomyślanej jako rodzinna cukiernia za Trzecim Pierścieniem, rozwinęła się cała sieć lokali, w których można bawić się i smacznie spędzać czas z dziećmi (istnieje bogate menu dla dzieci). Najciekawsza z nich - i przydatna z punktu widzenia matek, które czasem także potrzebują relaksu - to dwupiętrowy „Anderson dla tatusiów”. W menu jest dużo mięsa, męskich przekąsek i zup, a przy wejściu na drugie piętro znajduje się czerwony motocykl, podarowany przez kolekcjonera motocykli i „zasłużonego tatę”. Ściany są urządzone w stylu komiksów o Scrooge McDuck, a śmieszne napisy w cieście zmieniają się co tydzień, a sami goście je wymyślają.

Image

3)

Kawiarnia „DIDU” (ul. Myasnitskaya, 24)

Najbardziej plastelinowa kawiarnia DIDU jest jednym z tych rzadkich miejsc, które lubią odwiedzający we wszystkich kategoriach wiekowych. Niektórzy przychodzą tutaj na obfity biznesowy lunch, inni - aby usiąść w wiklinowych krzesłach, zawieszonych jak klatki dla ptaków, i ktoś do modelowania z plasteliny, produktów, z których wszystkie ściany są przykryte. Wisi tutaj jedyna na świecie plastelina Gioconda, którą goście rzeźbili przez miesiąc pod kierunkiem Nikasa Safronova, zdjęcie to znalazło się nawet w Księdze Rekordów Guinnessa. Nawiasem mówiąc, porcje tutaj są naprawdę obfite, a desery zasługują na podziw - szczególnie fontannę z gorącą czekoladą i smażone lody.

Image

4

„Piję kawę” (Chistoprudny Boulevard, 9, s. 1)

„Piję kawę” to nie tylko kawiarnia, ale także salon kosmetyczny. Zamawiając coś z menu, odwiedzający otrzymują 20% zniżki na manicure lub pedicure i mogą bezpiecznie zjeść posiłek, podczas gdy mistrzowie układają paznokcie w porządku. Kuchnia jest bardzo osobliwa, a sprawa dotyczy nie tylko menu panazjatyckiego - nawet zwykłe dania przygotowywane są w inny sposób, na przykład w przypadku Cezara kurczak jest marynowany w soku pomarańczowym. Nie jest jasne, dlaczego takie zachwycają, ale usługi kosmetyczne są najlepsze, a wnętrze sprzyja relaksowi i błogości, nie robiąc nic - przynajmniej ze względu na duże torby z fasolą i poduszki do odpoczynku na podłodze.

Image

Magazyn Antenna, marzec 2014 r