Podsumowanie „Zemsty”: Czy Daniel naprawdę zginął na plaży?

Spisu treści:

Podsumowanie „Zemsty”: Czy Daniel naprawdę zginął na plaży?
Anonim

Opracuj ubrania, szokujące odkrycia i morderstwa z zimną krwią - kolejna impreza w Graysons!

Odcinek zemsty z 15 lutego obiecał „Chaos” i och, chłopcze, spełnił oczekiwania. W końcu dotarliśmy na długo oczekiwaną imprezę zaręczynową Emily (Emily VanCamp) i Daniela (Josh Bowman) - wiesz, ta z pilota - ale okazało się, że wydarzenia nie rozegrały się tak, jakbyśmy wierzyli, że to zrobili.

Image

Na początek Daniel nie był trupem, którego Jack (Nick Wechsler) ciągnął po plaży. To właściwie ulubiona przez wszystkich łasica Tyler (Ashton Holmes), pozbawiona brwi, która powróciła tak samo szczęśliwa jak zawsze. Intensywna godzina rozpoczęła się od porwania Tylera przez „Amandę” (Margarita Levieva) i doprowadzenia jej do zarzucenia wszystkiego, co Emily, co natychmiast spowodowało, że zwróciła się do swojej byłej partnerki z komórki. Tyle o niezbyt subtelnych lesbijskich tonach tego związku.

Tyler przekazał także Danielowi - i obciążające zdjęcie ofiar Emily - choć nie jestem do końca pewien, czy zrozumiał, co próbował mu powiedzieć jego stary kolega z college'u. Rzeczy, które wiążą się z biznesem, morderstwem i myśleniem, zwykle przekraczają piękną głowę Daniela. Ale dlatego go kochamy.

Kiedy serial powróci za dwa tygodnie - wiem, wiem, czekanie jest do bani - Daniel zostanie aresztowany za morderstwo Tylera, a cały dramat Grayson / Thorne skończy się tam, gdzie się zaczął: w sądzie!

W innych, mniej ważnych dla życia wiadomościach: Sammy Cudowny Pies jest teraz pod opieką Emily, włosy Nolana (Gabriel Mann) wyglądają bardziej Bieberiffic niż kiedykolwiek i jestem prawie pewien, że Charlotte (Christa B. Allen) rozwija problem okaleczającej pigułki.

Co myślisz o dzisiejszym wielkim zrządzeniu? Czy byłeś jednym z (wielu) fanów, którzy przewidzieli, że Daniel nie był tym, który w końcu umarł, czy byłeś zaskoczony? A ty jesteś trochę zaskoczony, że Tyler nie żyje? Do zobaczenia w sekcji komentarzy!

- Andy Swift