Święta zbiorów u Słowian

Spisu treści:

Święta zbiorów u Słowian

Wideo: Rodzimowierstwo Słowiańskie - PRAWDZIWA WIARA SŁOWIAN 2024, Lipiec

Wideo: Rodzimowierstwo Słowiańskie - PRAWDZIWA WIARA SŁOWIAN 2024, Lipiec
Anonim

Słowianie mieli wiele świąt, ale w przeciwieństwie do współczesnych ludzi, nie spędzali ich przy stolikach z napojami lub hałaśliwymi uroczystościami, ale podczas porodu.

Image

Przysłowie „co siejesz, będziesz żąć”, jak żadne inne, odzwierciedla rzeczywistość życia Słowian. Przyszłość całego klanu, społeczności lub wioski zależała całkowicie od zbiorów zbóż i upraw owocowych, ponieważ stanowiły one podstawę diety.

Główne słowiańskie święta zbiorów: Zazhinki, Dzhozhinki i Dozhinki. Ostatnim etapem były Oseniny. Po nich nastał mroźna zima, dając Słowianom trochę odpoczynku do następnego sezonu sadzenia i zbierania.

Święta zbiorów nie mają odniesienia do daty i miesiąca. W każdym regionie kraju były one własne i zależały bezpośrednio od warunków pogodowych oraz tempa pojawiania się dojrzałych owoców i dojrzewania ziarna. Na terenach południowych zbiory zbierano latem więcej niż raz i znacznie wcześniej niż u północnych sąsiadów.

Zapalniczka

Pierwszy duży festiwal żniw, Zazhinki, jest wstępnie zaplanowany na 5 czerwca. W tym czasie zajmują się sianokosami dla zwierząt, a także udają się do lasów i pól po pierwsze dary natury.

Zazininki zawsze zaczynały się od specjalnego rytuału. Najstarsza kobieta w każdej rodzinie - Bolszukha - jako pierwsza poszła na pole o świcie. Zabrali ze sobą ofiarę dla Matki Surowej Ziemi: chleb, jajka, mleko i spalili pierwsze snopy, które zostały również przedstawione jako prezent wraz z poczęstunkiem. I dopiero potem kolejne krążki ułożono w stos, jak z całej wioski. Rytuał ten miał przynieść bogate żniwa. Następnie inne kobiety zaczęły zbierać plony.

Pierwszy snop zebrany przez starsze kobiety był przechowywany do następnego sezonu. W następnym roku pobrano z niego kilka kłosków i wrzucono je do siewu, aby uzyskać obfite plony.

Wcześniej przed rytuałem konieczne było oczyszczenie domu, pokrycie wszystkiego czystą pościelą i przygotowanie świątecznej uczty. Świeżo upieczony chleb zawsze zajmował specjalne miejsce na stole podczas uroczystości Zazhinok.

Spozhinki

Święto to oznacza „wspólne zbiory” i przypada na połowę sierpnia. Spozhinki nie były już obchodzone uroczystymi rytuałami i ofiarami. Zamiast tego społeczność zamierzała oszacować, ile plonów zostało już zebranych, a ile pozostało, kto ma więcej nieskompresowanych kłosów, który potrzebuje pomocy. Dokonano tego po Miodowym Zbawicielu. Kiedy na stole pojawił się pierwszy plaster miodu, gospodarze wezwali gości na naleśniki i owsiankę z miodem i uzgodnili z nimi pomoc, wspólną pracę - tłum. Krewni, pod warunkiem, że mogli sobie na to pozwolić, pomagali bezinteresownie, ale wraz z innymi wieśniakami musieli płacić za udział w tłumie pieniędzmi lub częścią żniw.

Podczas Spozhinok zwyczajowo czyściło się studnie i zbierało pierwszą czystą wodę dla siebie i zwierząt, a także kąpało się w rzekach i jeziorach oraz myło zwierzęta gospodarskie, oczyszczając siebie i ich rozcieńczalniki.

Dozhinki

Koniec zbiorów był inaczej nazywany Dozhinki i spadł pod koniec sierpnia - początek września. Główny warunek: mieć czas na zebranie resztek pożniwnych przed jesiennymi deszczami lub Oseninem, świętem dnia Hansena. Dozhinki zmierzyło się z Trzecim Zbawicielem.

Pod koniec zbiorów pewną liczbę kłosów pozostawiono bez kompresji na polu. Ta wiązka została nazwana „brodą”. Łodygi zostały złamane i wygięte w łuku, tak aby szpikulce zetknęły się z ziemią. W tym pakiecie kobiety często zastanawiały się nad zawężoną, przyszłością lub po prostu składały życzenia.

Dożinki miały własne tradycyjne potrawy, podawane w każdym domu na stole. Uważano, że mogą one przyczynić się do płodności i obfitych zbiorów w przyszłym roku. „Salamat” - gruba owsianka z płatków owsianych z masłem i smalcem, „degen” - masło zmieszane z kwaśnym mlekiem lub wodą, ciasta z owsianką, naleśnikami, piwem i miodem.

Dozhinki były świętem Leshem. W tej chwili właściciel lasu jeszcze nie zasypia, a ludzie przynoszą mu prezenty, dziękują za pomoc i żegnają się do przyszłego roku. Na granicy lasu i pola Słowianie zostawili część swoich zbiorów, chwaląc właściciela lasu za życzliwość i mądrość, dzięki niemu, ponieważ zwierzęta leśne nie uszkodziły plonu, nie deptały plonów, a ptaki nie kleiły nasion.