Słowianie mieli wiele świąt, ale w przeciwieństwie do współczesnych ludzi, nie spędzali ich przy stolikach z napojami lub hałaśliwymi uroczystościami, ale podczas porodu.
![Image Image](https://images.aurabeautyhub.com/img/otdih-i-prazdniki/05/prazdniki-urozhaya-u-slavyan.jpg)
Przysłowie „co siejesz, będziesz żąć”, jak żadne inne, odzwierciedla rzeczywistość życia Słowian. Przyszłość całego klanu, społeczności lub wioski zależała całkowicie od zbiorów zbóż i upraw owocowych, ponieważ stanowiły one podstawę diety.
Główne słowiańskie święta zbiorów: Zazhinki, Dzhozhinki i Dozhinki. Ostatnim etapem były Oseniny. Po nich nastał mroźna zima, dając Słowianom trochę odpoczynku do następnego sezonu sadzenia i zbierania.
Święta zbiorów nie mają odniesienia do daty i miesiąca. W każdym regionie kraju były one własne i zależały bezpośrednio od warunków pogodowych oraz tempa pojawiania się dojrzałych owoców i dojrzewania ziarna. Na terenach południowych zbiory zbierano latem więcej niż raz i znacznie wcześniej niż u północnych sąsiadów.
Zapalniczka
Pierwszy duży festiwal żniw, Zazhinki, jest wstępnie zaplanowany na 5 czerwca. W tym czasie zajmują się sianokosami dla zwierząt, a także udają się do lasów i pól po pierwsze dary natury.
Zazininki zawsze zaczynały się od specjalnego rytuału. Najstarsza kobieta w każdej rodzinie - Bolszukha - jako pierwsza poszła na pole o świcie. Zabrali ze sobą ofiarę dla Matki Surowej Ziemi: chleb, jajka, mleko i spalili pierwsze snopy, które zostały również przedstawione jako prezent wraz z poczęstunkiem. I dopiero potem kolejne krążki ułożono w stos, jak z całej wioski. Rytuał ten miał przynieść bogate żniwa. Następnie inne kobiety zaczęły zbierać plony.
Pierwszy snop zebrany przez starsze kobiety był przechowywany do następnego sezonu. W następnym roku pobrano z niego kilka kłosków i wrzucono je do siewu, aby uzyskać obfite plony.
Wcześniej przed rytuałem konieczne było oczyszczenie domu, pokrycie wszystkiego czystą pościelą i przygotowanie świątecznej uczty. Świeżo upieczony chleb zawsze zajmował specjalne miejsce na stole podczas uroczystości Zazhinok.
Spozhinki
Święto to oznacza „wspólne zbiory” i przypada na połowę sierpnia. Spozhinki nie były już obchodzone uroczystymi rytuałami i ofiarami. Zamiast tego społeczność zamierzała oszacować, ile plonów zostało już zebranych, a ile pozostało, kto ma więcej nieskompresowanych kłosów, który potrzebuje pomocy. Dokonano tego po Miodowym Zbawicielu. Kiedy na stole pojawił się pierwszy plaster miodu, gospodarze wezwali gości na naleśniki i owsiankę z miodem i uzgodnili z nimi pomoc, wspólną pracę - tłum. Krewni, pod warunkiem, że mogli sobie na to pozwolić, pomagali bezinteresownie, ale wraz z innymi wieśniakami musieli płacić za udział w tłumie pieniędzmi lub częścią żniw.
Podczas Spozhinok zwyczajowo czyściło się studnie i zbierało pierwszą czystą wodę dla siebie i zwierząt, a także kąpało się w rzekach i jeziorach oraz myło zwierzęta gospodarskie, oczyszczając siebie i ich rozcieńczalniki.
Dozhinki
Koniec zbiorów był inaczej nazywany Dozhinki i spadł pod koniec sierpnia - początek września. Główny warunek: mieć czas na zebranie resztek pożniwnych przed jesiennymi deszczami lub Oseninem, świętem dnia Hansena. Dozhinki zmierzyło się z Trzecim Zbawicielem.
Pod koniec zbiorów pewną liczbę kłosów pozostawiono bez kompresji na polu. Ta wiązka została nazwana „brodą”. Łodygi zostały złamane i wygięte w łuku, tak aby szpikulce zetknęły się z ziemią. W tym pakiecie kobiety często zastanawiały się nad zawężoną, przyszłością lub po prostu składały życzenia.
Dożinki miały własne tradycyjne potrawy, podawane w każdym domu na stole. Uważano, że mogą one przyczynić się do płodności i obfitych zbiorów w przyszłym roku. „Salamat” - gruba owsianka z płatków owsianych z masłem i smalcem, „degen” - masło zmieszane z kwaśnym mlekiem lub wodą, ciasta z owsianką, naleśnikami, piwem i miodem.
Dozhinki były świętem Leshem. W tej chwili właściciel lasu jeszcze nie zasypia, a ludzie przynoszą mu prezenty, dziękują za pomoc i żegnają się do przyszłego roku. Na granicy lasu i pola Słowianie zostawili część swoich zbiorów, chwaląc właściciela lasu za życzliwość i mądrość, dzięki niemu, ponieważ zwierzęta leśne nie uszkodziły plonu, nie deptały plonów, a ptaki nie kleiły nasion.