Lea Michele: „Wdzięczna” za znalezienie „szczęścia” po śmierci Cory'ego Monteitha

Spisu treści:

Lea Michele: „Wdzięczna” za znalezienie „szczęścia” po śmierci Cory'ego Monteitha
Anonim
Image
Image
Image
Image
Image

Lea Michele wygląda niesamowicie na okładce „Marie Claire”, kiedy otwiera się na znalezienie szczęścia po śmierci swojego chłopaka, Cory'ego Monteitha. Zobacz zdjęcia i czytaj dalej od Lei.

Glee może już dawno nie było, ale 29- letnia Lea Michele powraca na mały ekran, grając w jednym z naszych ulubionych nowych jesiennych programów - Scream Queens! Aby zagrać razem ze swoim nowym koncertem, Lea ma oszałamiającą nową sesję coverową dla Marie Claire, w której szczerze otworzyła się na temat wizerunku ciała i zmagań, z jakimi publicznie się borykała, kiedy jej ówczesny chłopak i gwiazda Cory Monteith, zmarł z powodu przedawkowania narkotyków.

„Przejście na drugą stronę zajmuje dużo pracy. Wszystko, co możesz zrobić, to przejść na drugą stronę. To walka. Kiedy to robisz, jest tam szczęście. Ważne jest dla mnie, aby zachować prywatność niektórych z tego procesu, kiedy tu dotarłem. Ale jestem tutaj, jestem dobry i jestem za to bardzo wdzięczny - powiedziała zapytana o to, jak posunęła się naprzód po tragicznej, przedwczesnej śmierci Cory'ego.

Kup na Amazon.com tutaj

Lea rozmawiała o nauce nawigacji po sławie i związanych z tym nieporozumieniach. „Wszyscy myślą, że jesteś gwiazdą z różami upuszczonymi u twoich stóp. Musisz wziąć kilka pieprzonych ciosów. Teraz mam swój groove… Jestem znacznie bardziej świadomy. Też mnie to nie obchodzi. Jestem ze mnie bardzo zadowolony - powiedziała.

Gwiazda otworzyła się również na temat swojej ulubionej części ciała. „Uwielbiam mój tyłek. To showstopper. ”

Aby uzyskać więcej informacji od Lei, koniecznie zajrzyj do listopadowego wydania magazynu Marie Claire.

Katrina Mitzeliotis