Jennifer Garner zdejmuje ubranie i ujawnia, że ​​jest potajemnie zgrana w treningu wideo - Obejrzyj

Spisu treści:

Jennifer Garner zdejmuje ubranie i ujawnia, że ​​jest potajemnie zgrana w treningu wideo - Obejrzyj
Anonim
Image
Image
Image
Image
Image

Jennifer Garner ciężko trenowała swoją rolę w swoim nowym filmie „Peppermint”, a ona pokazuje owoce swojej pracy w zabawnym wideo opublikowanym na Instagramie.

Jennifer Garner może skopać ci tyłek! Choć bez wątpienia jest słodka, urocza i wręcz kochana, jej ciało opowiada inną historię. W filmie opublikowanym na swoim Instagramie 7 września aktorka pokazuje swoje podarte mięśnie brzucha i rzeźbione ramiona, jednocześnie wyginając temat Rocky. W filmie Jennifer udaje się pozostać wierną uroczej osobowości, z której jest znana, szczerząc uśmiech, a jednocześnie nieco nas przerażając. „W końcu jest tutaj! Jeśli szukasz dobrej zabawy na zewnątrz, czy mogę zasugerować pójście do lokalnego teatru, aby zobaczyć film #PEPPERMINT ?! ”napisała post.

Nie jest tajemnicą, że mama trójki uwielbia pozostać w formie. Po swoich wymagających fizycznie rolach w Ali i Elektrze stała się niemal synonimem terminu „gwiazda akcji”. Podczas przerwy od mrocznych ról skupiła się na bardziej wesołych filmach, takich jak Juno i Dzień Matki, z przyjemnością widzę, że wróciła do swoich korzeni.

Jennifer niedawno ujawniła tajemnicę, że jej stonowane ramiona pracują z Simone De La Rue, trenerem i założycielką Body by Simone. Aby przygotować się do roli w Peppermint, ona i Simone trenowały do ​​dwóch godzin dziennie przez sześć dni w tygodniu. Wyniki naprawdę się opłaciły, a Jennifer wygląda lepiej niż kiedykolwiek. „Wiedzieliśmy, że musimy wyglądać jak figurka” - powiedziała Simone w magazynie Woman's Health Magazine.

W Peppermint Jennifer gra Riley North, kobietę, która po przebudzeniu ze śpiączki chce się zemścić, ale zdaje sobie sprawę, że jej mąż i córka zostali zastrzeleni podczas kręcenia samochodu. Być może czerpała trochę inspiracji ze swojego życia osobistego. Jennifer zawsze dobrze się czuje, rozmawiając o obcym mężu, Benie Afflecku, ale zakładamy się, że gdzieś tam musi być trochę stłumiony gniew. W końcu wiele przeszli, biorąc pod uwagę stres związany z rozwodem i jego niedawny powrót do rehabilitacji! Tak czy inaczej, Jennifer zdecydowanie inspiruje nas do pójścia na siłownię.